Ostatnio wpadła w moje ręce książka pt;"filozofia kaizen"
Uświadomiłem sobie, że kiedy rzuciłem palenie papierosów,
korzystałem z rad które są opisane w książce.
Pomimo, że było to parę lat temu a dokładnie w roku 2005
postanowiłem, że napiszę o tym gdyż komuś może to pomóc :)
Tamtego czasu pracowałem na produkcji. Nie przelewało się,
więc pomyślałem w jaki sposób tu coś przyoszczędzić.
Z racji tego, że paliłem postanowiłem rzucić palenie. By zyskało moje
zdrowie i w kieszeni było więcej miedziaków.
Bałem się tego kroku jak cholera. Myślałem jak to będzie bez
przerwy na papierocha? Jak w drodze do pracy czekając
na przystanku z kumplami nie zapalę? To wszystko mnie przerastało
i nie mogłem sobie tego wyobrazić.
Postanowiłem, że zrobię to małymi kroczkami.
Paliłem wtedy średnio pół paczki dziennie. Zacząłem
od więc śmiesznego kroku gdyż początkowo przez
pierwszy tydzień paliłem o jednego papierosa mniej.
Doszło do tego, że pod koniec paliłem jednego papierosa dziennie.
Wypadło na przerwie nocnej (akurat miałem nocki).
Poszedłem na palarnie. Włożyłem papierosa do ust. Zaciągnąłem się
i poczułem niesmak. Po wypaleniu go czułem niemiły zapach z ust.
To koniec z nałogiem.
Zrobiłem mały kroczek na początku by przez tydzień palić
jednego papierosa mniej. Następnego tygodnia powtórzyłem zabieg,
aż doszedłem do zera. Do wolności od trucizny, która niszczy zdrowie
i pożera pieniądze.
W końcowym efekcie małymi kroczkami zrobiłem duży krok.
I Ty też możesz.
gratuluję!
OdpowiedzUsuń