czwartek, 13 grudnia 2012

Koła Życia

Pozwól sobie na kontemplację..
Teraz..
Poczuj Jakie odczucia pojawiają się ..
Zanurz się w swojej wewnętrznej Ciszy..  
Patrz..
 Oknem Swojej Duszy..






środa, 21 listopada 2012

wtorek, 23 października 2012

Spotkanie ..



Spotkać Siebie w Tobie...
Jedność w Tobie w Sobie...
W każdej Osobie Jest... Istnienie..
Jest.. Natchnienie..

Jestem..
Jesteś..

Kim  Jestem Kochanie?
Stanem Istnienia w Sobie..?
Czym Jest Spotkanie..?
Dziełem Istnienia..
..w Każdej Osobie..

Dziękuję Kochanie, że Jesteś
Dziękuję Ci, (tak Tobie czytelniku) 
że Jesteś ..

wtorek, 9 października 2012

Kochanie..



Chwila, która Jest Teraz Jest Życiem..
W chwili gdy Czytasz Czujesz Życie??
Z odkryciem Zasłon Jest Światło..
Chwila Która Jest, jesT pRaWdą..

Zatrzymaj się na "CHwilę"
Czuj..
To Twój .. .. .. ..
.. .. .. .. .. .. .. .. .. Przywilej :)

Dziękuję inspiracjo..
..intuicyjne malarstwo :)


poniedziałek, 30 lipca 2012

Cel Życia

Często zastanawiamy się jakie jest cel życia?
Skąd przychodzimy dokąd zmierzamy?

Moje życie do 25r życia było totalnie zamrożone.
Przez 20 lat żyłem w totalnej nieświadomości
i zapomnieniu.

Czemu przez 20? Gdyż w wieku 5-6lat
miało w moim życiu dość traumatyczne przeżycie,
którego jako dziecko nie rozumiałem i nie potrafiłem
sobie z nim poradzić, więc wrzuciłem je w podświadomość
i postanowiłem, że o nim zapomnę.

Teraz po 20latach szok w trampkach. Jestem dorosłym
mężczyzną a czuję się jak pięciolatek?!

Nie ma tego "złego" co na "dobre" by nie wyszło.

Tak! Jedyne co mi pomaga w tych trudnych chwilach to akceptacja.

Pozwalam sobie na patrzenia oczyma duszy.
Każde zdarzenie ma znaczenie. Dzięki doświadczeniu,
dzięki zrozumieniu jakie daje życie, czuję jak bym żył
dłużej w ciągu 6 miesięcy niż w ciągu 26 lat.

Moja dusza wybrała takie doświadczenie by mogła teraz
w tym życiu dość do pełnego zrozumienia Istnienia, Jestestwa.

Mogę wszystko nie muszę nic.

Poczułem, że mam malować intuicyjnie obrazy.
Cieszyć się życiem.
Robić to co sprawia radość :)

Oczywiście od zawsze lubiłem grać na gitarze
więc Projekt Muzyczny idzie razem w parzę :)

Ostatnio poczułem by namalować obraz
w swojej własnej intencji. Uzdrowienie dziecięcych relacji.

Obraz malowałem rano. I już tego samego dnia
zobaczyłem jak patrzy mały Michałek.
Wziąłem go za rękę  wyjąłem z tego widzenia, przytuliłem
i w tej chwili zobaczyłem jak dorasta :)
Namaste <3>

sobota, 16 czerwca 2012

Jesteśmy do Niego podobni - Świadomość Chrystusowa

(1 J 3,1-2)
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.

"proście a będzie Wam dane"

"poznaj prawdę a ona Cię wyzwoli"

"wybaczcie Im bo nie wiedzą co czynią"

"Królestwo Boże Jest w Nas"

Odkąd zacząłem interesować się duchowością
z czasem zacząłem odczuwa głębię powyższych słów.
Owe odczucia zainspirowały mnie do badania siebie,
obserwacji swojej osobowości i wzrastania w świadomości.

Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę.
Jeśli Królestwo Boże Jest w Nas to jeśli odnajdę
siebie w sobie... Co mi szkodzi i tak już się zgubiłem w świecie.
Mogę jedynie zyskać..

Panie co mam dalej robi ?

Rób to co daje Ci radość. Kieruj się głosem swojej duszy,
który płynie z Twojego serca.

Co ja właściwie lubię robi??

hmm... no tak przecież sztuka jest moją pasją.
Od zawsze lubiłem malować, tworzyć, śpiewać
Co więcej jak chciałem sprzeda gitarę to nikt nie był
zainteresowany i nie mogłem jej sprzedać.

Czyżby wszechświat coś wiedział o pragnieniach mojej duszy??

Zacząłem więc intensywnie robi to co lubię jednocześnie
obserwowałem swoje odczucia by zawsze by w zgodzi
z samym sobą.

Poczułem, że mam iśc na zajęcia plastyczne do pobliskiego Domu Kultury.
Byłem tam wcześniej parę razy, jednak teraz czułem mocno,
że mam namalować obraz jednak co i jak...?

Postanowiłem dać się prowadzi intuicji i wsłuchiwać się w serducho.
Otrzymałem format 100 na 70cm i poczułem łał będzie się działo :D
Cały czas pozostawałem czujny i uważny. Pani prowadząca zaproponowała
mi  obrazy śmierci do inspiracji jednak od razu poczułem, że to nie na dziś.

Namalowałem tło obrazu i zacząłem przez dłuższą chwilę mu się przyglądać,
wsłuchiwać się w serce .... tak po prostu naglę podchodzę do obrazu i maluję.

Jestem sam zdziwiony tym co namalowałem
do końca nie wiedziałem jak to się stało.


Po pewnym czasie pojawiły się wątpliwości.
Czy to naprawdę ja namalowałem ten obraz?
Czy jest z nim wszystko ok?

Zacząłem wsłuchiwać się w serce. Poczułem świadomość Chrystusową
z wirującym wirem z obrazu. Moje serce wypełniły niemożliwe do wyrażenia
słowami uczucia. Kolejne wiry pojawiły się w miejscach napiętych i poczułem
uzdrawianie tych miejsc.

Teraz już mogę śmiało powiedzieć. Królestwo Boże jest w Nas.
Poprzez otwarcie serca wyraziłem siebie.

Poczułem, żeby go sfotografować i zrobić odbitki w formacie A4.
Jeśli czujesz, że chciałbyś mieć taki obrazek w domu, skontaktuj się z mną.

michalgawenda86@gmail.com

piątek, 13 kwietnia 2012

APOKALIPSA / Koniec Świata 2012 ???

Pewnego szarego dnia postanowiłem, że zrobię krok do przodu
by rodzice byli zadowolenie. Ponieważ od 6 miesięcy byłem pogrążony
w depresji i nie miałem ochoty do życia a mój koniec nie nastąpił.
Pomyślałem, że wrócę do szkoły i dam trochę radości rodzicom.

Była to dla mnie motywacja by stawić życiu czoła. Zapisałem się
do liceum wieczorowego by zakończyć to co zacząłem. Hmm..
Co mi szkodzi podejść do matury. W ogóle klasa była niesamowita,
uśmiechnięci ludzie, byłem pozytywnie zaskoczony :) że mogę uczestniczyć
w zajęciach bez stresu i przeżyć traumatycznych, które spotkały mnie wcześniej.

Los chciał, że życie nabrało rozpędu i zakochałem się. Kolejny zastrzyk
motywacji i światełko w tunelu, rozbudziła się ma chęć do życia. Zacząłem się
uśmiechać :) Ponieważ kobieta z którą byłem przygotowywała się do obrony
pracy magisterskiej, stwierdziłem, matura to podstawa trzeba ją zdać i już!

I tu dochodzimy do sedna. Tematem mojej matury z polskiego brzmiał:
"Motyw końca świata w wybranych dziełach literackich i malarskich."
Ponieważ znam doskonale Apokalipsę Biblijną w której jest dosłownie
"wszystko". Szerokie pole do popisu.

Postanowiłem zrozumieć temat i przyłożyłem się do pracy.
Miałem trochę problemy z dopasowaniem się do schematu
maturalnego gdyż moja wizja tematu odbiegała od niego. Jednak
postanowiłem zaryzykować i przedstawić swój punkt widzenia.

Urozmaiciłem moją wypowiedź o obraz Hansa Memlinga "Sąd Ostateczny" ,
który doskonalę łączy się z Janową Apokalipsą co z kolej powiązałem
z książką Jacka Pulikowskiego "Jak wygrać miłość" następnie omówiłem
książkę Anny Onihimowskiej "Hera moja miłość", która doskonale
przedstawia apokalipsę za życia...

Ponieważ przechodziłem przez uzależnienia doskonale rozumiem
bohaterów książki. Żeby pokazać swe umiejętności na koniec
postanowiłem zarecytować wiersz Czesława Miłosza "Piosenka o końcu Świata"
Najbardziej bałem się pytań egzaminujących.

Gdy doszło do pytań trochę się zestresowałem i prosiłem o powtórzenie
pytań by upewnić się czy dobrze zrozumiałem. Na pytanie, który wybrany
przeze mnie motyw był dla mnie najbardziej istotny. Odpowiedziałem.

"Każde dzieło w mojej pracy przedstawia "problem" z innego
punktu widzenia. Wszystkie motywy połączone razem  ukazują całość,
spostrzegania tematu z różnych perspektyw."

Tak naprawdę chyba do końca wtedy tego nie rozumiałem.
Przypominając sobie te zdarzenie OLŚNIŁO MNIE :)

Apokalipsa jest końcem i początkiem. Żyjąc w dysharmonii tworzymy
nieład, upadamy, upadlamy się. Tworzymy tzw. "piekło na ziemi."
Żyjąc w harmonii i zgodzie z samym sobą Tworzymy "niebo na ziemi."

Chrystus powiedziawszy: "Królestwo boże jest w Nas" czy miał rację?
Czy Apokalipsa jest zapowiedzią końca czy początku?

Na te pytania odpowiedz sobie sam :)