poniedziałek, 23 maja 2011

Sekret

Film jest WARTY UWAGI.

Gdy pierwszy raz obejrzałem ten film poczułem pozytywne dreszcze 

(a muszę przyznać oglądałem go kilka razy :). Uświadomiłem sobie, 
że korzystałem z Prawa Przyciągania (PP) bez wiedzy, że istnieje. 
To było dla mnie niesamowite odkrycie. Zrozumiałem, że mogę wszystko :]


Mianowicie nie znając PP przystąpiłem do części praktycznej 

egzaminu na prawo jazdy. Wchodząc do poczekalni poczułem się niezręcznie 
gdyż wszyscy z przerażeniem oczekiwali na swoją kolej. Postanowiłem 
odciąć się od tego nieprzyjemnego klimatu. Usiadłem z boku, odprężyłem się 
i zacząłem stosować auto sugestie. W myślach powtarzałem sobie. 
Zdam egzamin, czuję się świetnie, itp.


Wyobrażałem sobie egzamin. Nagle zostałem wywołany. Wstałem 

i ruszyłem do boju. Pokazałem światła. Wsiadłem do samochodu. 
Zapaliłem samochód i moja lewa noga zaczęła się trząść. 
Pomyślałem,
MICHAŁ CO TY!  DASZ RADĘ!


I naglę poczułem spokój i opanowanie. Wykonałem bezbłędnie manewry 

na placu. Dalszą droga to byłą bułka z masłem czułem się jak zawodowy 
kierowca aż tu nagle PECH i po krawężniku ;/ zatrzymałem się i WIESZ CO?  
O dziwo egzaminator kazał jechać dalej, poprawiłem źle wykonane zadanie
i zdałem ten egzamin :]


Byłem pozytywnie zaskoczony. Jak obejrzałem film sekret uświadomiłem sobie 

jak to zrobiłem i zrozumiałem działanie PP. Teraz już wiem jak to działa
i korzystam z tych nautralnych możliwości na co dzień :)


Podziel się swoim doświadczeniem w temacie.


Pozdrawiam

P.S. Obejrzyj teraz Sceny usunięte z FILMU THE SECRET!

Życzę Wam WSZYSTKIM SUKCESÓW i SZCZĘŚCIA

3 komentarze:

  1. Gratuluję zdania egzaminu na prawo jazdy za pierwszym podejściem. :)
    Umiejętności czasem nie wystarczają, żeby zdać jakiś egzamin. Ty jednak zaprzestałeś wikłania się w myśli dotyczące przeszłości (te straszne opowieści tych, którzy nie zdali, wspomnienia jakiś własnych „oblanych” egzaminów) i w myśli dotyczące przyszłości (wyobrażanie sobie porażki i tego jak się będziesz wtedy czuł, czyli straszenie siebie). Zamiast tego skupiłeś się na tu i teraz – ruszasz, naciskasz sprzęgło, gaz, obserwujesz drogę, poprawiasz nieudany manewr itd. Dzięki temu optymalnie wykorzystałeś swoje możliwości. Egzaminator zauważył Twoją koncentrację i umiejętność radzenia sobie ze stresem i to zrównoważyło drobny błąd. Dla egzaminatora nie ma jazdy „idealnej”, zawsze jest niuans, który mógłby być poprawiony.

    Myślę, że ludzie lubią i chcą mieć poczucie mocy a nawet wszechmocy. Moje zdanie: tzw. Prawo Przyciągania, Sekret wygląda jak produkt marketingu, idealna marketingowa odpowiedź na to pragnienie człowieka, próba zaspokojenia tej potrzeby mocy. Niepokojące dla mnie jest to, że zaczyna stawać się rodzajem prawdy objawionej, niedaleko już do nowej religii mającej wyznawców, czasem spotykam się z oznakami fanatyzmu wśród zwolenników „sekretu”.
    Catta lubi chadzać własnymi drogami :) . Więcej na ten temat napiszę wkrótce na swoim blogu.

    dziekuję za życzenia i ja też życzę wszystkim szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodam jeszcze, że ponieważ ostatnio mam zwyczaj testować przydatność „Podręcznika mądrości tego świata” wyszukując w nim zasady „pasujące” do jakiegoś problemu czy sytuacji, zrobiłam to i tym razem i znalazłam co najmniej dwie zasady. Staram się stosować je, napotykając kolejny odkrywany przede mną Sekret lub Podstawowe Prawo:

    „Nie uznawaj za prawdę żadnego twierdzenia tylko dlatego, że jest wydrukowane albo wypowiedziane w środkach masowego przekazu”
    i
    „Myśl i czuj niezależnie od innych”
    Oczywiście warto stosować te dwie zasady również do moich wypowiedzi a nawet „Podręcznika” ojca Bocheńskiego ;).
    I to cały mój sekret :).

    OdpowiedzUsuń
  3. To niesamowite jak wielkie działanie ma PP...ja tylko dodam od siebie...WIARA WIARA i jeszcze WIARA...życzę Tobie więcej takich sytuacji które kończą się sukcesem w Twoją stronę...

    OdpowiedzUsuń